1. Maybelline New York (MNY) - Lash Stiletto prowokacyjnie wydłużająca maskara
Moja opinia : rzęsy wydłużone na maxa (co widać na poniższym zdjęciu), bardzo wodnista oraz skleja rzęsy. Nie polecam dla wymagających.
2. L`Oreal - Volume Million
Moja opinia : daje efekt milionów rzęs, pogrubia, trwały, wydłuża. Ten tusz jest u mnie numerem jeden, jedynym minusem jest dość wysoka cena (ok. 50zł)
3. MaX Factor (MaxFactor) - 2000 Calorie curved brush volume & curl
Moja opinia : dzięki wyprofilowanej szczoteczce możemy idealnie podkręcić Nasze rzęsy, nie kruszy się, długo trzyma się na rzęsach, a przede wszystkim wydłuża. Cena ok. 37zł
4. Maybelline New York (MNY) - Colossal Volum' Express SMOKY EYES
Moja opinia : zaraz po "millionie" jest moim ulubionym tuszem, którego używam na co dzień. Może jednak nie daje efektu "smoky" , ale wydłuża i daje matowy efekt czarnych rzęs. Drugim minusem jest to, że niestety przy kilku warstwach skleja rzęsy. Cena ok. 30zł
5. Rimmel London - Scandaleyes Extreme Black
Moja opinia : nie przepadam za tym tuszem, gruba szczoteczka która utrudnia mi wymodelowanie, rozczesanie i wymalowanie rzęs bez ubrudzenia się choćby nawet na powiece. Skleja, skleja i jeszcze raz skleja. Nie polecam.
6. Maybelline New York (MNY) - Colossal Volum' Express CAT EYES
Moja opinia : wstępnym minusem tej maskary jest to , że tak szybko wysycha. Ładnie rozdziela rzęsy nie pozostawiając przy tym zbędnych grudek. Idealnie nadaje się do delikatnego makijażu.
Mam nadzieje, że moja mini recenzja będzie przydatna w wyboru tuszy.
A wy któreś z tych miałyście/ macie? A może jakieś Wasze "wynalazki" mi polecacie?